Najlepsze dowcipy

Pani do szkoły przyszła w sukience z dużym dekoltem i nowym wisiorkiem w kształcie samolotu. Jasio przez całą lekcję patrzy się na nauczycielkę. Nagle nauczycielka mówi do Jasia: - Co Jasiu podoba ci się mój nowy wisiorek w kształcie samolotu? A Jasiu: - Nie, te dwie bomby pod skrzydłami.

- Moja siostrzenica ma same piątki. Strasznie głupio wygląda, jak się uśmiechnie.

Pewnego wieczoru lord John wpada na herbatkę do lorda Toma. Siedzą i piją w milczeniu, aż John pyta: - A gdzie lady Mary? - Lady Mary leży na górze - odpowiada lord Tom. - W takim razie wpadnę do niej na chwilę - mówi, wstajac lord John. Wchodzi po schodach i znika w jednym z pokoi. Po dłuższej chwili wraca, dyskretnie poprawia garderobę i siada w milczeniu naprzeciw lorda Toma. Rozmowa nie klei się, więc unosi filiżankę do ust i łyka odrobinę herbaty. Po czym, wykrzywiając się z niesmakiem, mówi: - Zimna jakaś! Na to lord Tom odpowiada z flegmą: - No cóż, nic dziwnego, już trzy dni jak nie żyje...

Jasiu wpada spóźniony do szkoły. Na schodach stoi dyrektor i woła: - Dziesięć minut spóźnienia! - Kurwa, ja też! - stwierdza Jasiu ze zrozumieniem...

12:13 | Wchodzi facet na dyskotekę w Wołominie, a ochroniarz sie go pyta: 12:13 | - Ma Pan pistolet? 12:13 | - Nie 12:13 | - A może ma Pan nóż? 12:13 | - Nie 12:13 | - Siekierę? 12:13 | - Nie 12:13 | - Kastecik? 12:13 | - Nie, nie mam nic. 12:13 | Ochroniarz rozbija butelke, daje mu ubitą szyjkę i mówi: 12:13 | - Ja pierdole! Weź Pan chociaż to!...

Ksiądz spowiada gaździnę: - A nie spaliście gaździno z obcym chłopem? - A bo to, proszę księdza, obcy chłop da pospać?

Przyszedł gość na cmentarz wieczorem, na cmentarzu pusto, ale patrzy, a wstawiony grabarz kopie grób. No to gość pomyślał "przestraszę go, a co!". Zakradł się, wyskoczył i: ŁAAAAAAAA!! ale grabarz ani drgnął i kopał dalej, nie zwracając uwagi. No to gość zaszedł z drugiej strony, z latarką przystawioną do twarzy, żeby być "bledszym" i znów: ŁAAAAAA GRRR! Grabarz nadal nie zwrócił uwagi i kopał dalej. No to gość stwierdził "może głuchy czy co, straszenie nie ma sensu" i już zaczął iść w stronę domu zdziwiony, że "kawał" mu nie wyszedł. Jest już przy bramie cmentarnej i nagle dostaje łopatą w głowę. Pada na ziemię, odwraca głowę a nad nim stoi grabarz i mówi: - Krzyczeć? Wolno. Straszyć? Wolno. Ale za teren nie wychodzimy!

09:49 | Stoi baca na jednym brzegu Dunajca, a goral na drugim. Baca drze sie: 09:49 | - Gleboka?! 09:49 | Ale goral nie doslyszal, bo Dunajec okropnie szumial, wiec mowi: 09:49 | - To nie Oka, to Dunajec! 09:49 | Na to baca wchodzi do wody, prad go porywa, ledwo zywy wychodzi na drugim 09:49 | brzegu. Po chwili podchodzi wsciekly do gorala i mowi: 09:49 | - Ja ci ku...a dam do jajec!

Facet w roboczym ubraniu, ubrudzony cementem, w autosalonie: - A ile kosztuje Bentley GT coupe? - 250 000 euro. - Cholera... A na kredyt? Na rok? - 25 000 euro miesięcznie. - Dużo, kurdę... A na dwa lata? - 12 500 euro miesięcznie. - Blaszka, też niemało... - To może miałby pan ochotę na tańszy samochód? - Ochotę bym miał, ale płyta nam się przewróciła akurat na Bentleya...

Początkujący poeta do żony: - Nie mogę nigdzie znaleźć wiersza, który wczoraj napisałem. Może nasz Michałek go wyrzucił? - No co ty? On jeszcze nie umie czytać.