Najnowsze dowcipy

Nauczycielka na lekcji pyta się dzieci: -Kochane dzieci,co nam daje kura a na to dzieci: -Jajka proszę pani! -Dobrze a co nam daje świnia? -ZADANIA DOMOWE proszę pani xD

- Co by robiła Marylin Monroe, gdyby teraz żyła? - Dosyć intensywnie drapała o wieko trumny.

W klubie golfowym ktoś czyta gazetę. - Słuchajcie, tu piszą, że jakiś facet zabił swoją żonę kijem golfowym! Zapada cisza. W powietrzu wisi jedno oczywiste pytanie. W końcu jeden golfista nie wytrzymuje i pyta nieśmiało: - Piszą tam, ilu uderzeń potrzebował?

- Kochanie czy mój tyłek wygląda w tym grubo? - Chcesz znać prawdę? - Tak. - Sypiam z twoją siostrą.

Trójka dzieci w pewnej szkole w San Jose zrobiła kawał i wpuściła do budynku trzy świnie. Miały one wysprayowane na bokach numery 1, 2 i 4. Przez cały tydzień miejscowa policja szukała świni z numerem 3

Przyszła baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, mam cukrzycę, kamicę nerkową, nadciśnienie, powiększoną tarczycę, jaskrę, kamienie w pęcherzyku żółciowym, nadkwasotę, niedowład prawej ręki, grzybicę, miażdżycę, łuszczycę, niedosłuch, reumatyzm, skoliozę... - Mój Boże! - załamuje ręce lekarz. - A czego pani nie ma? - pyta. - Nie mam zębów, panie doktorze.

W barze toczy się rozmowa o brzydkich połowicach. Pewien mężczyzna podnosi głowę znad kufla i mówi: - Moja żona jest tak brzydka, że jak ostatnio postawiłem ją w sadzie zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czereśnie... - A moja ma wymiary 90/60/80... - mówi inny. - Super - klaszczą panowie. - To prawie idealne! - Taaa... - wzdycha facet. - A druga noga jest taka sama...

Styczniowa nocka. Mróz, chłód, dużo śniegu. Z lasu na polanę wyszedł zajączek. Patrzy, a tam pod sosenką stoi zapomniany, świąteczny bałwanek. Nieco jednak sfatygowany, miotła opadnięta, micha na głowie przekrzywiona no i dla żartu ktoś marchewkę zamiast jako nos, przyczepił mu w okolicach pasa. Stanął zajączek, patrzy, myśli... A na to bałwanek: - I co tak kombinujesz? Brzydzisz się?

Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego. - Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste... Mechanik: - To olej. Blondynka: - Dobra. Oleję.

Trzech gości rozmawia przy piwku jaki najbardziej straszliwy dźwięk w życiu słyszeli. - Łowiłem ryby zimą na rzece i wtedy usłyszałem zgrzyt pękającego lodu - mówi pierwszy. - A ja - mówi drugi - w czasie jak pracowałem w kopalni usłyszałem odgłos pękających ścian. Na to trzeci : - Kiedyś leżałem w łóżku z kochanką i wrócił jej mąż. Ja myk przez okno ale ten skubaniec złapał mnie za jajka i wisiałem tak za oknem. - No ale gdzie tu straszny dźwięk ? - Oj był - kontynuuje trzeci - kiedy on zaczął zębami scyzoryk otwierać