Najnowsze dowcipy

Przychodzi debil do lekarza: - Dwa mleka poprosze. - Zaszla pomylka, nie jestem mleczarzem tylko lekarzem! - Eee... wiec to nie jest mleczarnia? - Nie. To jest lecznica. - Aaa, no to chrzanic mleko - moze byc leczo...

Facet złotym mercedesem przyjeżdża na ryby. Wysiada cały w złocie z samochodu (łańcuchy, bransolety itd.), wyciąga złotą wędkę ze złotą żyłką i idzie łowić ryby. Po jakimś czasie łapie... złotą rybkę. Popatrzył na nią, obejrzał wkoło z pogardą i już ma wyrzucić z powrotem do wody, a rybka na to: - Hej rybaku! A trzy życzenia? - Ech... Dobra. Co chcesz?

Starsi państwo zatrzymali się w restauracji przy autostradzie na obiad. Po posiłku kobieta zapomniała zabrać ze stolika swoich okularów i przypomniała sobie o nich jakieś 30 kilometrów dalej. W drodze powrotnej mąż wyzywał ją od najgorszych: - Ty zapominalska głupia babo, przez ciebie nigdzie nie dojedziemy! Szkoda, że nie zapomniałaś własnej głowy! A kiedy już dojechali do restauracji i żona pokornie wyszła z samochodu, by zapytać o zgubę, rzucił przez okno: - I przy okazji weź moją czapkę...

Kochanie, co byś zrobiła, jakbym wygrał w totka? - Wzięłabym połowę i cię zostawiła. - OK, trafiłem trójkę. Masz tu 8 zeta i się wynoś.

Jak nazywają się czarnoskóre mieszkanki Rzymu? - muRzymki

W czasie mszy, facet szeptem pyta osoby obok: - Jakie jest tu hasło do wi-fi? - Jezu Chryste, człowieku! - Ze spacjami, czy podkreślnikiem?

Jasiu wrócił na wieś z pracy w Anglii. Ojciec: - Weź, rozrzuć gnój. Jasiu: - What? Ojciec: - Łot krowy i łot konia.

Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi: - Panie hrabio, znowu przyszedł ten żebrak, który twierdzi, że jest pana bliskim krewnym i że może tego dowieść. - To chyba jakiś idiota? - Ja też tak pomyślałem, ale to jeszcze nie dowód!

W biurze spotyka się optymista z pesymistą. - Gorzej już być nie może - mówi pesymista. - Może, może - mówi optymista.

Chińczyk pyta Polaka: - To ilu was jest w tej Polsce? - No... Ze 40 milionów.. - To wy się tam chyba wszyscy znacie?