Najlepsze dowcipy

Mąż po powrocie do domu, zastaje żonę ze swoim kolegą w łóżku... niewiele myśląc, łapie za broń i strzela do rzeczonego, zabijając go. Wzrok kieruje ku żonie... na co ta: - Świetnie, rób tak dalej, a żadnych kolegów nie będziesz mieć!

Fąfara i Kubal siedzieli razem w pokoju i nagle Kubal wypuścił wiatry.Znany kawalarz Fąfara uśmiechnął się szeroko... Kubal spojrzał na niego groźnie: -- Wolałbym , żeby to się nie rozeszło!!! -- A ja bym wolał , żeby jednak się rozeszło...

Stał raz Fąfara jak zwykle w bramie a tu idzie Kubal. -- No cześć , co tam słychać? -- A nic , dostałem hemoroidy. -- A gdzie? -- W dupie! -- To taki z ciebie przyjaciel - jak ja coś dostanę to też ci tak odpowiem!

Przyleciało dwóch kosmitów na łąkę i patrzą zwierze w łaty, spoglądają do atlasu: Krowa pije wodę daje mleko. Wzięli ją nad strumień, jeden wsadził jej łeb do wody, a drugi nadstawia miskę od tyłu. Po chwili wylatuje krowi placek wtedy ten z miską mówi: - Podnieś jej łeb wyżej, bo muł z dna bierze.

Co pan taki smutny ostatnio, panie dyrektorze? - A, sekretarkę zmieniłem - I co? Niezbyt bystra, tak? - NIe, całkiem mądra - To może leniwa? - Skąd! Bardzo pracowita! - To może hmmm... ten... tego... nie chce.... - No coś pan! Robimy to kilka razy dziennie! - A może nie chce brać do... - Jak to nie?! Ciągnie jak odkurzacz! - No to o co chodzi? - Aaa... kawę robi jakąś taką...

Kubal wreszcie dopiął swego i został wiceprezesem. Z dumą przechadza się po swoim gabinecie. I , jak to w życiu bywa , od razu znalazł się czujny przydupas Fąfara: -- Dzień dobry , Panie Prezesie, jak się Panu podoba pański nowy gabinet? -- Bardzo mi się podoba , ale może by pan , panie Fąfara z łaski swojej wezwał ochronę; co chwila jakiś kretyn zagląda mi przez okno. -- Panie Prezesie , to nie okno , to lustro !!!

zzz

Pacjentka skarży się u lekarza: - Panie doktorze. Jak siadam na kiblu i sram to mi się ząb rusza. Doktor myśli, myśli, myśli... W końcu mówi: - Proszę odwijać nici ze zrazów.

Fąfara i Kubal wybrali się do salonu Mercedesa i oglądają najnowszy model. Kubal nachylił się żeby dotknąć tapicerki i stało się -- z głośnym hukiem wypuścił wiatry. Rozgląda się dookoła ale miał pecha -- sprzedawca stoi tuż za nim. Żeby jakoś zatrzeć złe wrażenie spytał ile kosztuje ten najnowszy model. -- Nie powiem panu!!!! Ledwie pan dotknął tapicerki i od razu się pan spierdział to jak powiem jaka jest cena to mi się pan tutaj zesra!!

Jedzie polskie małżenstwo angielskim pociągiem. Na przeciwko siedzi zasłonięty gazetą zaczytany Anglik. Mąż nagle sięga po kanapkę, bo zglodniał, ale trąca go żona i mówi: - To niekulturalnie tak. Moze zapytaj go, czy chce też kanapkę. Mąż zapukał w kolano Anglika. Ten wychyla się zza gazety... - A sandwich? - pyta maż. - No, thanks - mówi Anglik. Mąż zjadł kanapkę, chce popić herbatą, ale żona znowu mówi do niego: - Słuchaj, jest piąta. Oni maja teraz czas na herbatę, może go poczęstujemy? Dobra. Mąż znowu zaczepia Anglika: - A cup of tea? - No thanks - odmawia Anglik. Żona jednak kombinuje dalej: - Ja wiem. My się nie przedstawiliśmy, to bardzo niekulturalne. Mąż westchnął, ale znów zaczepia Anglika. Ten wychyla sie zza gazety... Mąż zaczyna przedstawiać żone: My wife... No thanks - przerywa mu Anglik.

Co by robiła księżna Diana gdyby teraz żyła? Drapałaby w wieko trumny