- Co ty, stary - dostałeś po gębie i nie zareagowałeś? - Zareagowałem. - Jak? - Spuchłem.
W kinie facet położył rękę na kolanie swojej sąsiadki. - Pan się chyba pomylił? - protestuje kobieta. - A wiec to nie jest pani kolano?
- Czy może mi pan pomóc przejść na druga stronę ulicy? - Oczywiście, babciu. Do tej apteki? - Nie, tam zaparkowałam motorower!
Przedstawiciel piekła proponuje niebu rozegranie meczu piłkarskiego. - Głupi pomysł - odpowiada zdziwiony archanioł Gabriel - przecież dobrze wiesz, że wszyscy najlepsi piłkarze są w niebie... - A gdzie są wszyscy sędziowie? - odpowiada chytrze Lucyfer.
W mieszkaniu dzwoni telefon. Kowalski, ojciec trzech dorastających córek podnosi telefon. - Halo, czy to ty żabciu? - słyszy w słuchawce ciepły baryton. - Nie, przy telefonie właściciel stawu.
Strażacy założyli zespól muzyczny. Na pierwszej próbie kapelmistrz pyta: - Jaka jest różnica miedzy fortepianem a skrzypcami? - Fortepian dłużej się pali!
Do biura agencji ubezpieczeniowej wbiega interesant. - Chciałbym ubezpieczyć dom. - Bardzo proszę, szanowny panie. Zechce pan usiąść i chwilkę poczekać. - Kiedy ja nie mam czasu, on już się pali.
- Ziuta, dlaczego ten pies tak się na mnie patrzy? - On tak zawsze, gdy ktoś je z jego miski.
W głębinach jednego z jezior w Alabamie znaleziono ciało Murzyna oplecione łańcuchami. Miejscowy dziennikarz pyta szeryfa: - Co pan myśli o tej sprawie? - Myślę, że to typowe dla czarnuchów z naszej okolicy: chciał przepłynąć jezioro, ukradłszy więcej łańcuchów niż mógł unieść.
Dwóch facetów łowi ryby. Jednemu z nich bierze co chwilę, a drugi tylko moczy kije w wodzie. Ten pechowy wreszcie nie wytrzymał: - Proszę mi powiedzieć, na jaką przynętę pan łowi? - Łapię na pastylki na syfilis - zadrwił ten drugi. Pechowy zostawia sprzęt na brzegu, wskakuje do swojej "Syrenki" i jedzie do najbliższej apteki. - Poproszę 4 opakowania pastylek na syfilis. - A co, złapał pan? - zainteresował się życzliwie aptekarz. - Jeszcze nie, ale znam super miejsce!