Trzech facetów użala się na swoje niewierne żony: Pierwszy: - Moja to mnie chyba zdradza ze stolarzem, znalazlem trociny pod łóżkiem. Drugi: - A moja to z hydraulikiem, znalazlem pakuły pod łożkiem. Trzeci: - Te wasze to przynajmniej nie zboczone. Moja zdradza mnie z koniem, znalazłem pod łóżkiem dżokeja.
Mąż zwraca się do żony: - Kochanie, przyniesiesz mi herbatę? Żona (zalotnie): - A czarodziejskie slowo? Mąż: - Biegiem!
Podczas kłótni, żona żeby do żywego dopiec mężowi, mówi: - Jak umrzesz, natychmiast wyjdę za mąż! - No wiesz, a co mnie obchodzi nieszczęście obcego człowieka?!
- Słuchaj, czy patrzysz swojemu mężowi w oczy podczas stosunku? - Hmm... Raz spojrzałam... Stał w drzwiach.
Małżonek wraca cichaczem, późno do domu. - Która godzina? -pyta zaspana żona. - Dziesiąta - odpowiada mąż. - Tak? Słyszę że właśnie bije pierwsza...? - No przecież zera nie może wybić, kochanie...
Rozmowa w pociągu: - Ja, proszę pana, najmilsze godziny zawdzięczam filmom. - Nie wiedziałem, że z pana taki kinoman. - To nie ja chodzę do kina, ale moja żona.
- Czemu tak krzyczałeś w nocy? - Miałem straszny sen. Śniło mi się, że musze się ożenić! - Z kim? - Znów z tobą!!!
- Twoja żona opowiada, ze kupisz jej na imieniny futro z norek... - Aaaa, niech sobie opowiada...
Wraca mąż wcześniej do domu. Żona bierze wpycha kochanka do piwnicy i wrzuca za nim ubranie. Mąż zauważa jednak obce buty. Porywa siekierę i schodzi do piwnicy Pyta się: - Kto tu?! Ze stojącego w rogu, trzęsącego się worka dochodzi glos: - Tto myy, bieeeednee kaartoffeelkiii...
- Nie radzę panu palić, pić alkoholu i... kochać się. - mówi lekarz do pacjenta po ciężkiej chorobie. Po dwóch miesiącach wstrzemięźliwości mężczyzna nie wytrzymał i zapalił papierosa. - No tak, palić to możesz... - dogaduje żona.