Idzie Masztalski z ob...

Idzie Masztalski z obita, sina buźka i taszczy duże walizki. Spotyka przyjaciela: Co Ci się stało Masztalski A, teściowa mie pobiła. Jak by mnie tak teściowa pobiła to bym ja chyba poćwiartował! A ty myślisz, że co ja tu dźwigam w tych walizach