żydowska głowa

Dwaj zebracy, pan Jozek i pan Marian, siedza sobie w przejsciu podziemnym. Pan Jozek trzyma wielki krzyz, pan Marian rownie wielka gwiazde Dawida. Przechodnie z niechecia spogladajac na Mariana wrzucaja demonstracyjnie hojne datki do kapelusza pana Jozka, ktory to kapelusz w niedlugim czasie napelnil sie po brzegi. Pochodzi do nich ksiadz, ktory od jakiegos czasu im sie przygladal i zwracajac sie do pana Mariana mowi: - Nie zdajesz sobie synu sprawy, ze jestesmy w kraju katolickim? Trzymajac gwiazde Dawida nie oczekuj, ze ktos Ci rzuci chocby grosz. Na to pan Marian do pana Jozefa: - He, he, popatrz, Jozek, ten pan nas chce uczyc marketingu!